Zegarek Sanda Slim – pierwsze wrażenie
Zegarek Sanda Slim od razu przykuł moja uwagę niebanalnym designem. Jego całokształt wizualny mógłbym podsumować jednym słowem – cool. Nie byłoby to jednak to samo słowo, którym nazwałbym czapkę z daszkiem założoną tył do przodu czy deskorolkę pod pachą. Byłoby to samo słowo, którym określiłbym agenta CIA z niezachwianym spokojem poprawiającego słuchawkę w uchu podczas jednej z misji. Jego elegancki styl tylko pozornie sprawia wrażenie stonowanego – pod tą smukłą sylwetką kryje się istny wulkan energii gotowy w każdej chwili obezwładnić swoim stylem każdego postronnego obserwatora, który nieopatrznie zawiesi na nim oko o sekundę zbyt długo.
Do czego pasuje zegarek Sanda?
Dobra, to tyle jeśli chodzi o poetyckie metafory. Kupiłem Sande, ponieważ potrzebowałem zegarka nieco mniej formalnego niż mój Giorgio Armani na metalowej bransolecie, ale nadal wystarczająco eleganckiego, żeby pasował do większości mojej garderoby, na którą składają się głównie sportowe marynarki i swetry. Na szczęście asortyment na stronie TM jest wystarczająco bogaty żeby znaleźć zegarek do większości strojów. Takie przynajmniej odniosłem wrażenie, nie zwracałem większej uwagi na mniej formalne/żartobliwe zegarki
Sanda Slim – opakowanie i dostawa
Zegarek przyszedł zapakowany z zaskakującą jak na tę półkę cenową starannością – z typowym dla zegarków pokroju Rolexa czy w/w Armaniego przerostem formy nad treścią (wielkie opakowanie, poduszka etc) który sprawia dodatkowe wrażenie zakupu de luxe. Tak naprawdę w połączeniu z ceną zegarka daje to wręcz nieco komiczny efekt, ale i tak poczułem się mile połechtany przez sprzedającego. Dodatkowo w pudełku znajdował się drewniany brelok, którego nie połączyłbym z zakupionym zegarkiem, ale jest on całkiem ładny, a darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby. Wracając do samego zegarka – patrząc na jego zdjęcia w internecie wątpiłem, czy sprzedawca będzie w stanie przetransportować bez żadnej rysy na kopercie, ale na szczęście wywiązał się z tego pewnie niełatwego zadania bezbłędnie.
Sanda – opinia końcowa
Koperta jest matowa, nieco szorstka w dotyku, przywodzi na myśl matową karoserię samochodu w sportowej elegancji. Milion połączonych metalowych elementów paska sprawia, że jest on elastyczny i dobrze leży na nadgarstku, a dodatkowo bardzo dobrze wygląda. Moim zdaniem to właśnie pasek, a nie koperta jest atrybutem, który wychodzi na pierwszy plan zegarka. Nastawienie zegarka również nie sprawia większych problemów, co jest dla mnie zawsze dużym atutem – do szewskiej pasji doprowadzają mnie pokrętła zegarków, które tylko łamią paznokcie. Wszystkie elementy zostały złączone solidnie, przez co nic nie odstaje i nie ma żadnych luźnych części. Zegarka nie poleciłbym nikomu poza moimi dobrymi przyjaciółmi – nie chcę żeby marka stała się zbyt rozpoznawalna, bo podniesie wtedy pewnie swoje ceny, a ja jako szanujący się łowca okazji mam nadzieję kupić jeszcze niejeden zegarek od tego producenta.
Zegarek do nabycia tutaj: Zegarek sanda slim
Więcej zegarków Sanda: Zegarki sanda
Recenzja otrzymana od zadowolonego użytkownika naszego zegarka. Jeśli masz talent do pisania i chciałbyś się nim podzielić w formie podobnej recenzji, napisz do nasz na [email protected]. Jeśli Twoja recenzja ukaże się na naszej stronie otrzymasz od nas prezent: kupon 70% na dowolny zegarek z naszej kolekcji!